Dla sprzętu fotograficznego, piasek jest materiałem
destrukcyjnym. W historii naszego serwisu piasku z aparatów, obiektywów itp.,
usunęliśmy już tyle, że starczyłoby na piaskownicę sporej objętości.
Niby nic wielkiego, ot trochę piasku na obiektywie, ale niestety to co prezentują kolejne zdjęcia jasno pokazuje że nie wystarczy tylko dmuchnąć sprzężonym powietrzem... niestety... |
Piasek, posiadający swoistego rodzaju „inteligencję”, natychmiast
po dostaniu się do aparatu, przenika z zewnętrznej jego części do wewnątrz. Tam
natomiast wyszukuje elementy ruchome, przekładnie, pierścienie,
prowadnice, sadowiąc się tam wygodnie i
blokując ich ruch.
Widać wyraźnie, że piasek dostał się wszędzie robiąc spustoszenie w naszym ukochanym sprzęcie fotograficznym |
Często spotykamy się z wyraźną ulgą na twarzy klienta kiedy
słyszy „aparat jest zapiaszczony”, prawdopodobnie
myśląc sobie że wystarczy sprzęt wytrzepać, wyczyścić i wróci on do dawnej
sprawności.
Niestety. Usunięcie piasku z aparatu polega na całkowitym
jego demontażu, do najmniejszych elementów i usunięciu wszelkich ziarenek tak,
ażeby uniemożliwić im ponowne uszkodzenie naszego ulubionego aparatu
fotograficznego. Często zdarza się też,
że po unieruchomieniu zapiaszczonego aparatu, jego właściciel usiłuje za
wszelka cenę uruchomić sprzęt. Powoduje to powstanie kolejnych uszkodzeń, od
deformacji kół zębatych, aż do połamania niektórych elementów. Nie muszę
dodawać, że podnosi to koszt naprawy, a w niektórych sytuacjach doprowadza do
naprawy tzw. nieekonomicznej. Czyli albo nam nie opłaca się wykonać usługi,
albo klientowi nie kalkuluje się jej zlecić.
Zabezpieczeniem przed piaskiem jest nie używanie aparatu na
plaży itp. Ale jeżeli już zależy nam na letnich zdjęciach z tej czy innej
żwirowni, to należy używać aparatu z dużą rozwagą, przechowując aparat w
foliowym woreczku strunowym i wyjmując go czystymi rękoma tylko na czas
zrobienia zdjęcia. Po powrocie do domu oczyszczamy zewnętrzne elementy z
piasku(na pewno tam będzie), modląc się jednocześnie, żeby wewnątrz nic nie
było.
Udanego focenia na urlopie ;) rk
Dawno nie było takiego artykułu. Bardzo fajny wpis.
OdpowiedzUsuń