W czasach fotografii cyfrowej, zmienił się profil
niektórych usterek. Kiedyś usterka migawki czy palnika w lampie błyskowej była
rzadkością. Prawdopodobnie dlatego, że w
czasach fotografii srebrowej, fotograf musiał dokładnie przemyśleć każde
ujęcie, by uzyskać spodziewany efekt końcowy. Nie było przecież podglądu
zdjęcia, a i ilość rolek filmów w torbie była bardziej ograniczona, niż ilość
miejsca na karcie 16GB. Efektem tego
była mniejsza ilość naciśnięć spustu. Mniejszy przebieg migawki i mniejsza ilość
błysków flesza.
Nowy palnik |
Kiedy czasami obserwuje młodych fotografów w trakcie
pracy, jak błyskają lampą niczym stroboskopem i ten dźwięk wyzwalanej migawki
raz po raz, współczuje ich sprzętowi.
Poniżej zamieszczam efekty takiej pracy na przykładzie
zużytego palnika w lampie CANON 580 EX II.
Pierwszymi objawami nadchodzącego zmierzchu palnika jest „nie zawsze mi lampa błyska” oraz
„lampa mi wariuje, prześwietla, nie doświetla, czasami nie błyska wcale”. To sygnał, że trzeba przestać używać lampę i oddać ją do serwisu. Ignorowanie tych objawów może spowodować nawet eksplozje palnika, a przynajmniej jego pęknięcie.
Kiedy palnik pęknie jest ryzyko zwarć w elektronice lampy
i jej zniszczenie. O kosztach w tym wypadku nie będę pisał.
Pozostaje nam być czujnym i reagować na objawy złego
samopoczucia naszego sprzętu fotograficznego.
Z Najlepszymi Życzeniami na ten Nowy 2013 Rok. pozdrawiam RK
Dzięki za bardzo przydatną informację, niedługo Was odwiedzę, gdyż moja lampa Nikon SB-600 zakupiona w 2007 roku posiada wszystkie w/w objawy.
OdpowiedzUsuń